Tel. 505 301 788, e-mail: , adres: Kraków, ul. Liściasta 6, godz. Pn-Pt 7:00-17:00

Zadania dydaktyczne na wtorek 13.04.2021 dla oddziału II

1. Pocięcie obrazka kosmonauty na cztery części, następnie ułożenie go w całość. (Załącznik 1).

2. Opowieść ruchowa - lecimy w kosmos przy nagraniu spokojnej melodii.

Link do melodii: Kosmos

Czy Wy dzieci wiecie, że w rakiecie można odbyć najciekawszą podróż na świecie? Więc zapraszam do rakiety, nie potrzebne są bilety! Polecimy razem na kosmiczną wyprawę i zostawimy nasze gwiazdy w międzygalaktycznej przestrzeni!
Czy jesteście gotowi na podróżowanie w nieznane?.... zanim wystartujemy musimy najpierw odpowiednio się ubrać, a więc wkładamy kosmiczny kombinezon - najpierw prawa, teraz lewa noga...gotowe?....jeśli tak to ...szuuuu.....zapinamy w naszych kosmicznych kombinezonach suwak...to jednak nie koniec naszej kosmicznej garderoby - nie mamy jeszcze butów, rękawic i kosmicznego hełmu... prawda?...od czego więc zaczniemy?...oczywiście od butów - uwaga wkładamy: prawy but, teraz lewy but i gotowe. ..teraz prawa i lewa rękawica i na końcu hełm...
Uwaga! Włączamy silnik: najpierw jedną, potem drugą ręką, zapinamy pasy, wyglądamy przez okno i 10, 9,8,7,6,5,4,3,2,1,0 - startujemy...lecimy wysoko, coraz wyżej i powoli „wchodzimy” w przestrzeń kosmiczną....uwaga turbulencje...zobaczcie z lewej strony mijamy burzę kosmiczną, w naszym kierunku leci mnóstwo odłamków skalnych...więc „gaz do dechy”!...uciekamy!.. musimy mocno skręcić w prawą stronę...udało się, możemy odetchnąć z ulgą - uff....Teraz możemy już spokojnie zostawić nasze gwiazdy w kosmosie (dzieci naśladują wyciąganie gwiazdy z kieszeni i zostawianie jej poza rakietą)wyjrzycie przez okno z prawej strony z pewnością zobaczycie planetę - przyjrzyjcie się jej uważnie może zobaczycie na niej jakiegoś ufoludka?...hm...ja widzę ufoludka a wy dzieci?.Pomachajmy mu i powiedzmy kosmiczne dzień dobry.....ioioio...to ostrzeżenie, że kończy nam się tlen w rakiecie musimy więc wracać na Ziemię, szybko wracamy...spójrzcie przez okno czy widzicie Ziemię?...tak, to właśnie ta niebieska planeta ... uwaga trzymajcie się mocno za chwilę będą turbulencje...uwaga zbliżamy się do Ziemi...lądujemy...uff...udało się ...mamy za sobą pierwszy lot w kosmos...rozpinamy pasy, zdejmujemy rękawice, hełm, buty, kosmiczny skafander... Dziękuję Wam za wspólną kosmiczną podróż.

3. Słuchanie opowiadania Joanna Papuzińskiej - „Jak nasza mama zreperowała księżyc” .

Jak nasza mama zreperowała księżyc

Mama opowiadała potem, że obudziła się w nocy, bo księżyc świecił jej prosto w twarz. Wstała z łóżka, aby zasłonić okno. I wtedy usłyszała, że ktoś pochlipuje na dworze. Więc wyjrzała oknem, ciekawa, co tam się dzieje. I zobaczyła, że księżyc świeci na niebie z bardzo smutną miną, a po brodzie osłoniętej małą, białą chmurką płyną mu łzy.
— Co ci się stało? — spytała nasza mama. — Dlaczego płaczesz?
— Buuuuu!… — rozpłakał się wtedy księżyc na cały głos. — Chciałem zobaczyć, jak wygląda z bliska wielkie miasto, spuściłem się na dół, zaczepiłem o wysoką wieżę i obtłukłem sobie rożek!
Księżyc odsłonił białą chmurkę i mama zobaczyła, że ma odtrącony dolny róg. Wyglądał zupełnie jak nadłamany rogalik.
— Co to będzie! — lamentował księżyc. — Kiedy zrobię się znów okrągły, będę wyglądał jak plasterek sera nadgryziony przez myszy! Wszyscy mnie wyśmieją!
— Cicho — powiedziała mu mama. — Cicho, bo pobudzisz dzieci. Chodź tu na balkon, połóż się na leżaku i poświeć mi, a ja spróbuję wymyślić jakąś radę na twoje zmartwienie.
Księżyc podpłynął do balkonu i ułożył się ostrożnie na leżaku. A mama założyła szlafrok, pantofle i poszła do kuchni. Cichutko wyciągnęła stolnicę, mąkę, jaja, śmietanę i zagniotła wielki kawał żółciutkiego ciasta. Z tego ciasta ulepiła rożek, taki jakiego brakowało księżycowi.
— Siedź teraz spokojnie — powiedziała — to ci przyprawię ten twój nieszczęsny rożek.
Okleiła mama księżycowi brodę ciastem, równiutko i wylepiła taki sam rożek, jak ten, co się obtłukł. Potem wzięła jeszcze parę skórek pomarańczowych i skórkami, jak plastrem, przylepiła ciasto do księżyca.
— Gotowe! — powiedziała. — Za kilka dni rożek ci przyrośnie i będziesz mógł te plasterki wyrzucić. Ale pamiętaj, na drugi raz nie bądź gapą, omijaj sterczące dachy i wysokie wieże. Przecież mogłeś się rozbić na kawałki!

Rozmowa na temat opowiadania:
- Dlaczego mama wstała z łóżka?
- Z kim rozmawiała mama?
- Dlaczego księżyc płakał?
- Co zrobiła mama, aby pomóc księżycowi?

4. Jak wyobrażam sobie kosmitę- malowanie (farbami) palcem kosmity.

5. Zabawa bieżna- statki kosmiczne Dziecko siedzi w siadzie skrzyżnym, przelicza: 9, 8, 7, 6, 5, 4, 3, 2, 1 start. Na słowo start wykonuje wyrzut rąk w górę, rakieta startuje.

Ostatnio zmieniany wtorek, 13 kwiecień 2021 19:49

Pobierz załącznik:

Początek strony